swojego gospodarstwa. A przez dziurę w murze
wyrzucał śmieci prosto na ulicę.
Podszedłem i mówię - pewno nie zachwycę
cię moją uwagą, ale się nie godzi
tak innym mieszkańcom brudzić tu i smrodzić ..
On ta to powiada - odwal się sąsiedzie!!!
- do niego z wizytą sam pan burmistrz jedzie,
więc musi przywitać gościa przyzwoicie.
A śmieci za murem? .. takie to już życie ..
Zobaczyłem Jędrka - szedł bez parasola
w strugach deszczu rzęsistych.
Niebywale wesoły, pogwizdywał sobie ..
Z powodów oczywistych
pytam Jego przyczyny dobrego humoru.
Żona dziś wyjechała, więc już "bez dozoru"
może sobie pohulać, jak dawnymi czasy ..
Odchudzi się też pewnie, bo zamiast kiełbasy
kupować będzie piwo, które wnet wypije
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz