~
Spotkałem wczoraj Jędrka - do Warszawy zmierzał
by kogoś tam poskromić (o, o!!! ... w mordę jeża!!!)
Przy sobie miał pejcz spory i gumową pałkę
(taką dawną - ORMO-wską - nie byle "zapałkę")
Pytam, czy się nie boi w obce strony ruszać?
On się tylko uśmiechnął, kłaniał (z kapelusza)
- i .. ruszył
~~
W Warszawie spotkał Jędrek podobnego sobie
- obydwaj coś tam .. coś tam mieli "na wątrobie"
przeciwko kilku "miszczom", co rządzą tym krajem.
Jędrek chwycił za pałkę, machnął też nahajem
i .. poszli
Jak ćwierkają wróble z warszawskiej ulicy
Jędrek wraz z kompanem chcą władzę "oćwiczyć" ..
.. czy doszli?!!
~~~
.
2 komentarze:
Ooo!!! Jędrka nie zobaczymy przez kilka miesięcy - areszt tymczasowy w maksymalnym wymiarze - ma jak w mBanku :)
---> Ty siem nie boj** !!! :-))) Jędrek to jeden z tych, co kulom się nie kłania ..
Prześlij komentarz