~
Jędrek, mieszkaniec miasta Wrocławia
od Mikołaja dostał raz .. pawia.
Zamieszkiwał w bloku,
więc co dzień o zmroku
wyprowadzał ptaka.
Wielu zaciekawiał
ten obraz sielski, gdy Jędrek na smyczy
pawia prowadził. Musiał się wciąż liczyć
z drwiącą opinią, jaką sam budował.
(nawet w przebraniu dziewczyny
wciąż słyszał wokoło kpiny)
Wreszcie się speszył - ptaka ugotował
- piórami balkon przyozdobił sobie ..
.. a co miał zrobić? Może ktoś podpowie?
~~~
konto jakie chcę ..!!!
.
12 komentarzy:
Biedne ptaszysko, a Jędrek zapomniał, że istnieje słynny ogród zoologiczny :(
---> a ile Ty sam osobiście skonsumowałeś (że nie powiem, pożarłeś) różnego rodzaju ptaków?!!! hęęęę?!!!
Ale one pochodziły ze sklepów, czyli były fabryczne :) Ot,co...
---> a te, co podprowadziłeś sąsiadowi zza płota?!!!
Takie nie tuczą - znasz to przysłowie?
---> tuczyć może i nie tuczą, ale za to jak wybornie smakują .. przecież wiesz :--)))
W praktyce nie próbowałem,ale z opowiadań wiem,że wszystko od sąsiada smakuje lepiej - nawet żona :)
---> najwyższy już czas doświadczyć organoleptycznie owych smaków - a póki co to żałuj, że tak późno natrafiłeś na znawcę - czyli mnie - w tej materii :-)))
Zaryzykuję i spróbuję :) :) :) Ale to będzie na Twoje konto :)
---> ale które z tych doświadczeń spróbujesz jako pierwsze? Bo jeśli to drugie, to nawet się nie przyznawaj, jak Ci coś nie wypali (nie zapłonie korzeń) - jasne?!!!
Teraz na dobre mnie wystraszyłeś - straciłem ochotę na wszystko, co obce i idę spać - do swojego łóżka :)
Homo sum; humani nihil a me alienum puto - Я мужчина. Мне ничего человеческого не чуждо .. i to byłoby na tyle
Prześlij komentarz