maj 2020 / 24

Kler
~~
Jędrek kiedyś bywał na wczasach "pod gruszą"
- to taki "wynalazek" z dawnej PRL-u ..
Tam też właśnie rozpoczął nadużywać "chmielu"
- nic innego nie było, a chłopy pić muszą ..

Teraz winna mu zniżka na ten napój służyć
- on bowiem dba o BROWAR, a może się wkurzyć,
i wejść w wina wzmocnione - te podobne w cenie,
a "biją w łeb" dokładniej. Więc czyje zmartwienie?
$
$
Jędrka dopadła już zapewne wiosna
- dziś siedzi na ławce, spoglądając w chmury.
Wzrok u niego też inny, nieco mniej ponury
- a to są oznaki, które łatwo poznać.

Przysiadłem i pytam, co u niego słychać?
Odpowiada po chwili, że ogólnie "kicha"
- to znaczy nic dobrego się nie wydarzyło.
A ciągły brak gotówki? - tej nigdy nie było.

Marzy, by powróciła dawna chęć do życia
- od czegoś trzeba zacząć .. postaw "cóś" do picia
~~
~~
Jędrek poszedł do lasu, by wiosnę przywitać
- w plecaku kompot z jabłek, no i okowita.
Usiadł na pniaku drzewa, rozprostować kości
- wyjął swoje zapasy, nie zamierzał pościć -
"posilił" się skutecznie, aż go drzemka zmogła.

Przyśniła mu się wiosna, ta mu dopomogła
opróżnić wnet do końca zawartość butelki.

Jędrek ma teraz do niej żal okrutnie wielki,
bo jak się już obudził, wiosny ani śladu
- a też z jego plecaka "płynnego obiadu" ..
~~
~~
cdn ..

Brak komentarzy: